O podwyższeniu wieku emerytalnego we Francji mówiło się już od dłuższego czasu. Prezydent kraju – Emmanuel Macron raczej nie krył się z tym, że będzie dążył do wprowadzenia takiej zmiany. Faktyczna zmiana stosownych przepisów zelektryzowała francuskie społeczeństwo i spowodowała masowe protesty we Francji. Warto bliżej przyjrzeć się temu, co dokładnie oburzyło Francuzów i jaki przebieg miały do tej pory demonstracje.
Protesty we Francji – co je spowodowało?
Kolejny pożar we Francji – tym razem nie w dosłownym znaczeniu. Za protesty we Francji odpowiada bezpośrednio wprowadzenie reformy wieku emerytalnego, które miało miejsce 16 marca bieżącego roku. Doszło do jego podwyższenia o 2 lata, z 62 do 64 lat. Na tym jednak nie koniec zmian, które większość Francuzów uznała za niekorzystne. Zaostrzeniu uległy bowiem przepisy dotyczące przywilejów dla pracowników sektora publicznego. Ma skutek zmian, wiele pracowników po prostu je utraci. Wspomnieć należy także o tym, że na skutek reformy uzyskanie pełnej emerytury nie będzie już takie proste. Obywatele kraju nad Sekwaną są także oburzeni tym, że rząd skorzystał z artykułu 49.3 francuskiej konstytucji. Zakłada on, że wprowadzenie konkretnej ustawy nie musi być poprzedzone głosowaniem w izbie niższej francuskiego parlamentu, a więc w Zgromadzeniu Narodowym. Nietrudno zgadnąć, że ten ruch wyjątkowo nie spodobał się francuskiej opozycji, ale i zwykłym obywatelom.
Kto konkretnie protestuje?
Protesty we Francji zelektryzowały zdecydowaną większość społeczeństwa. Uważa się, że blisko 2/3 Francuzów i Francuzek nie popiera wprowadzonej reformy mającej na celu przede wszystkim podwyższenie wieku emerytalnego. Nietrudno zatem zgadnąć, że protesty we Francji skupiają przedstawicieli przeróżnych zawodów. Tak naprawdę, odbywały się one jeszcze przed kontrowersyjną zmianą przepisów, gdy obywatele już spodziewali się tego, co może się stać. Wśród protestujących znaleźli się między innymi pracownicy stacji benzynowych, rafinerii czy urzędnicy państwowi. Ciężko przewidzieć finał protestów, ale opozycjoniści domagają się nawet rezygnacji rządu Emmanuela Macrona. Na razie, nic nie zapowiada jednak tego, że miałoby do takowej zmiany dojść.
Jaką formę przybierają protesty we Francji?
Najczęstsze są manifestacje, które odbywają się w różnych miejscach, najliczniej na terenie dużych miast. Demonstrujący protestują indywidualnie, jak i zbiorowo, zrzeszeni w związkach zawodowych. Zazwyczaj korzystają z transparentów, jak również z głośników. Sporo protestantów niesie ze sobą flagi Francji, a także flagi związków zawodowych, których są członkami. W ramach sprzeciwu wobec wprowadzonych zmian doszło także do blokowania transportów paliwa, co znacząco utrudniło funkcjonowanie wielu obywatelom, także tym którzy nie protestują. Niestety w wielu przypadkach dochodzi do starć z policją, które przybierają postać zamieszek. Policja tłumi je zazwyczaj przy użyciu pałek, gazu pieprzowego oraz armatek wodnych. Na skutek starć niektóre osoby zostały poszkodowane. Wśród rannych znaleźli się zarówno protestujący, jak i policjanci. Skrajni opozycjoniści starają się podsycać atmosferę, aby protesty się nie kończyły, a wręcz przybrały na sile. Mobilizację zapowiada również wiele związków zawodowych. Kolejny masowy protest zaplanowany jest na 23 marca przez Generalną konfederację pracy.