Od kilku tygodni świat żyje wydarzeniami zza wschodniej granicy. Prawdopodobnie nie ma wśród nas nikogo, kto na chwilę obecną nie słyszałby ani słowa o konflikcie pomiędzy Ukrainą a Rosją. Jakie są przyczyny tej napiętej sytuacji i scenariusze, które w najbliższych dniach mogą się spełnić? Przeczytaj artykuł i dowiedz się więcej o sytuacji na Wschodzie.
W listopadzie ubiegłego roku świat obiegły zdjęcia satelitarne, na których wyraźnie widać mobilizację rosyjskich sił zbrojnych przy granicy z Ukrainą. Od tego momentu rozpoczęły się spekulacje, dotyczące możliwego ataku ze strony Rosji. Eksperci zaznaczają, że eskalowany poziom napięcia prawdopodobnie nie ma na celu ataku zbrojnego z użyciem siły, a jedynie wymuszenie na Ukrainie ustępstw związanych z sytuacją w Donbasie. Kluczową rolę odgrywają również nałożone na Rosję sankcje gospodarcze oraz chęć podboju terytorialnego.
Jednym z powodów zaostrzenia konfliktu na wschodzie jest również powolne związywanie stosunków z UE oraz chęć przystąpienia Ukrainy do NATO. A jak wiadomo, władze rosyjskie są przeciwne integracji tego państwa z pozostałą częścią Europy. Co więcej, rzecznik prasowy Władimira Putina, podczas jednej z konferencji, jasno dał do zrozumienia, że stosunki między Moskwą a NATO są napięte.
Rola Stanów Zjednoczonych w konflikcie
Od 2014 roku, czyli od momentu aneksji Krymu, państwa Zachodu nakładają sankcje na rosyjskie podmioty i osoby fizyczne. Zamrożone zostają ich aktywa i wprowadza się zakaz opuszczania przez nie kraju. Departament Skarbu USA co roku poszerza nakładane na Rosję sankcje i przyczynia się tym samym do pogłębienia kryzysu gospodarczego w państwie Wschodu.
Prezydent Rosji, Władimir Putin stoi na stanowisku, że groźby militarne mogą okazać się skutecznym sposobem na zmuszenie Zachodu do zniesienia sankcji gospodarczych – można uznać to za jedną z przyczyn panującego obecnie konfliktu.
Możliwości militarne krajów wschodu
Choć dane te z wiadomych przyczyn nie zostały podane do wiadomości publicznej, eksperci są w stanie oszacować potencjał militarny Ukrainy i Rosji. Zakłada się, że Rosja posiada prawie pięciokrotnie większą armię żołnierzy w czynnej służbie, natomiast budżet wojskowy jest niemalże 13-krotnie większy. Nie jest więc zaskoczeniem, że podobne rozbieżności pojawiają się także przy szacowanych liczbach pojazdów artyleryjskich. Mimo, że sprzęt wojskowy gromadzony na granicy z Ukrainą, według spekulacji, jest jedynie pokazem siły rosyjskiej i elementem prowokacyjnym, oczy całego świata są zwrócone właśnie w kierunku Wchodu.
Demonstracyjne gromadzenie sił zbrojnych, retoryka polityków rosyjskich względem Stanów Zjednoczonych oraz Europy, a także bezowocne dotychczas negocjacje przedstawicieli państw Zachodu z Władimirem Putinem skłoniły przedstawicieli dyplomacji licznych krajów całego świata do opuszczenia terenów Ukrainy.
Konsekwencje konfliktu dla Europy
Na próżno jest spekulować o dalszym przebiegu tego konfliktu, bez poparcia domysłów rzetelnymi informacjami. Można jednak przewidywać skutki, jakie nieść będzie za sobą rozwój tej sytuacji. Bezsprzecznie, rosyjska agresja wobec Ukrainy spowoduje głębokie załamanie gospodarcze, która pośrednio będzie rzutowała również na sytuację ekonomiczną poszczególnych krajów Europy.
W Polsce możliwy będzie wzrost cen ropy oraz gazu, a także zmiany obejmujące rynek zbytu. Warto zaznaczyć, że to właśnie Rosja jest trzecim, a Ukraina czwartym odbiorcą polskiego eksportu poza państwami UE. Kluczowym w tej sytuacji powinno jednak być zminimalizowanie potencjalnego ryzyka agresji ze strony rosyjskiej na Polskę.
Je**ć Putina!